Czy nasze jelita lubią kawę?

Każdy, kto boryka się z chorobą refluksową lub innymi zaburzeniami żołądkowo-jelitowymi, na pewno słyszał sugestię, że powinien unikać kawy. Okazuje się jednak, że opinie o szkodliwym wpływie tego napoju na układ pokarmowy nie znajdują potwierdzenia w badaniach naukowych. Co więcej, kawa może wręcz wspierać pracę przewodu pokarmowego i działać pozytywnie na różnorodność mikroflory naszych jelit. A jeśli nasze jelita czują się dobrze, my też! Sprawdźmy, jak to działa!

Oś jelitowo-mózgowa, czyli o tym, jak układ pokarmowy „rozmawia” z nerwowym

Zakończenia układu nerwowego mieszczące się w układzie pokarmowym odbierają sygnały wytwarzane przez bakterie jelitowe. Przekazują one do mózgu informacje na temat trawienia czy perystaltyki jelit, służąc regulacji tych procesów. Gdy z kolei dużo się dzieje w naszej głowie – przeżywamy silne emocje albo czymś się martwimy – nasz układ pokarmowy również to odczuwa. Mówi się wtedy, że czujemy „węzeł” w brzuch. Jak wyjaśnia prof. Ewa Stachowska z Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, specjalistka z dziedziny żywienia człowieka, w rozmowie z programem „Kawa i zdrowie”, „dzieje się tak za sprawą hormonu stresu, kortyzolu, który ma wpływ regulujący na skład bakterii jelitowych”.

Co jeść, żeby jelitom żyło się dobrze?

Jak zauważa prof. Stachowska, składniki naszej diety mogą mieć istotny wpływ na jakość komunikacji mózg-jelita: „Nasz pokarm jest jedną z fizjologicznych składowych, który pełni dla bakterii funkcję regulacyjną. Jeśli jemy mądrze, wspieramy rozwój tych mikroorganizmów, których końcowe metabolity służą naszemu zdrowiu”. W takim mądrym żywieniu, najbardziej korzystnym dla mikrobioty jelitowej, specjalistka zaleca największy udział żywności pochodzenia roślinnego, zapewniającej dużą podaż błonnika, mniejszą zawartość produktów pochodzenia zwierzęcego i marginalną ilość pokarmów wysokoprzetworzonych. Według prof. Stachowskiej pomocne może być też stosowanie reguły 3 P, mówiącej o tym, że w diecie powinny znajdować się produkty probiotyczne, prebiotyczne i związki polifenolowe.

Kawa jako prebiotyk i źródło błonnika

Wśród elementów codziennej diety, które spełniają założenia reguły 3 P, prof. Stachowska wymienia m.in. kiszonki, kefiry, fermentowane soki (czyli żywność probiotyczną), warzywa, owoce i pełnoziarniste pieczywo, będące źródłem błonnika, a także kawę, herbatę i kakao, bogate w polifenole, regulujące liczbę wolnych rodników. Kawa, z uwagi na zawartość włókien, czyli błonnika, jest zaliczana również do grupy prebiotyków. Specjalistka tłumaczy, jakie korzyści wynikają z tego połączenia: „Kawa będąc reprezentantem dwóch P, polifenoli i prebiotyków, wspiera różnorodność i równocenność bakterii. Szczególnie dobrze działa na prawidłową liczebność gatunków Lactobacillus i Bifidobacterium, które produkują m.in. cząsteczki o charakterze neurokompetentnym. Przyczynia się również do tego, że nie namnażają się bakterie patogenne, niektóre Clostridium i Enterococcus. Kawa ma więc działanie tonizujące – sprawia, że człowiek czuje się dobrze”.

Nie tylko mikrobiom

Okazuje się, że w kontekście zdrowia układu pokarmowego kawa może służyć nie tylko bakteriom jelitowym. Prof. Stachowska podaje przykład stosowania tego napoju po operacjach brzusznych, np. po resekcji jelita grubego czy cesarskim cięciu, w celu w przywróceniu funkcji jelit, porażonych lekami stosowanymi podczas zabiegu. Badania udowodniły, że kawa nie wywołuje chorób przewodu pokarmowego (niesłusznie łączy się ją z refluksem czy wrzodami żołądka), nie zwiększa ryzyka ich wystąpienia, a w niektórych przypadkach może działać profilaktycznie i ochronnie. Wykazano, że picie kawy w umiarkowanych ilościach (3 do 5 filiżanek dziennie) może przyczyniać się do niższego ryzyka zachorowania na nowotwór, zwłóknienie i marskość wątroby.

(fot. wgarnku.pl\źródło media.mcconsultants.pl)

0 comments on “Czy nasze jelita lubią kawę?Add yours →

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *